piątek, 30 września 2011

Dwudziesty drugi: Naleśniki ze szpinakiem i fetą

Dziś w programie kolejna wariacja na temat naleśników, tym razem nie na słodko...
Jest to dość szybki w przygotowaniu, przepyszny i pomysłowy obiad, który na dodatek kosztuje ok. 3 zł (!) za porcję (3 naleśniki).



Znaczy się coś w sam raz dla zabieganych studentów ;)

Przepis na ciasto znajdziecie tutaj: http://make-love-in-the-kitchen.blogspot.com/2011/08/czwarty-bananowy-song-nalesnikowy.html

Jeżeli z niewyjaśnionych przyczyn, naleśniki będą wam wychodziły jakieś nie takie z tego przepisu, tak jak mi dzisiaj, możecie dodać mleka. Ja zmieszałam wodę i mleko w proporcji 1:1 i wyszły bardziej chrupiące.
Jeżeli robicie dużo ciasta, możecie także zwiększyć ilość jajek :)

A lista wszystkich potrzebnych składników wygląda następująco:

opakowanie szpinaku mrożonego
opakowanie sera feta
4 ząbki czosnku
1,5 szklanki mąki
szklanka wody
szklanka mleka (lub druga szklanka wody)
2-3 jajka
sól
pieprz
kwaśna śmietana do" pomaziania"



Zamrożony szpinak wrzucamy na patelnię, aż się cały rozmrozi.
Dodajemy wyciśnięty czosnek.
Fetę kroimy w małą kosteczkę mieszamy dobrze ze szpinakiem.
Gotujemy odkryte, aż wyparuje cała woda i farsz zrobi się  gęsty.
Doprawiamy solą i pieprzem...


Ciasto robimy jak w poprzednim przepisie (...)



Na usmażone naleśniki nakładamy czubatą łyżkę farszu i składamy w trójkącik, albo zawijamy jak wolicie...

Na wierzchu malujemy kwaśną śmietaną i zajadamy się!



bon appétit!

poniedziałek, 26 września 2011

Dwudziesty pierwszy: Farfalle molto bene

Bez niespodzianek, znowu makaron :)

Inspirowany daniem dostępnym w Pizza Hut za cenę znacznie wyższą niż moje 5 zł za porcję ;)
Jest to makaron z szynką, oliwkami i suszonymi pomidorami w sosie beszamelowym...



Składniki:

Paczka makaronu farfalle
25 dkg wędliny
Kilkanaście oliwek czarnych i zielonych
Suszone pomidory w oleju, kilka sztuk
Mąka pszenna 2 łyżki
Mleko około 0,5 l
Masło 2 łyżki
Parmezan, Corregio albo inny żółty tarty ;)




Wędlinkę kroimy w kostkę.
Pomidory też kroimy na małe kawałeczki.
Oliwki najlepiej mieć krojone, ale jak macie całe tak, jak ja to kroicie w krążki.

Przygotowujemy sos beszamelowy:
Na wolnym ogniu roztapiamy masło.
Dodajemy trochę mleka i cały czas mieszając wsypujemy mąkę, najlepiej przez sitko, to nie zrobią się grudki.
Naprzemiennie wlewamy mleko i sypiemy mąkę, aż sosu będzie wystarczająco dużo.
Sos powinien być raczej rzadki niż gęsty, ale bez przesady ;)

Do osolonej, wrzącej wody wsypujemy makaron i gotujemy al dente.

Szynkę i oliwki lekko podgrzewamy na patelni.

Kiedy makaron się ugotuje wrzucamy składniki i sos i mieszamy razem wszystko.

Podajemy od razu po uprzednim posypaniu serkiem i przyozdobieniu bazylią :)














Buon appetito!

czwartek, 22 września 2011

Dwudziesty: Caesar salad

W ramach śródtygodniowych lekkich obiadków powstała pyszna i sycąca sałatka cezara.
Nie jest ona co prawda w pełnej wersji, bo brakuje mini grzaneczek, ale zawsze możecie je albo kupić wraz z sosem w sklepie, albo sami pokroić bułkę w kostkę, namoczyć lekko oliwą i posypać ziołami i wysuszyć w 120 st. C w piekarniku, albo usmażyć na suchej patelni aż się zarumienią.




A do sałatki potrzebujemy:

Sałaty lodowej
Piersi z kurczaka
Ogórka
Tartego żółtego sera
Jogurtu naturalnego
Mieszanki przypraw do zmieszania z jogurtem "sałatka cezar"
Grzanek gotowych, lub bułki do ich zrobienia



Zaczynamy od oprawienia kurczaka.
Następnie solimy go i pieczemy w piekarniku w 200 st. C przez 15-18 min, aby był soczysty a nie wysechł.
W między czasie myjemy warzywa.
Sałatę rwiemy na małe kawałeczki.
Ogórka kroimy na pół plasterki - tylko kilka dla ozdoby.
Rozrabiamy sos z jogurtem.
Robimy także grzanki.

Gdy kurczak się upiecze, kroimy pierś w poprzek na kawałki.
Na talerzu układamy sałatę, polewamy lekko sosem.
Posypujemy grzankami.
Kładziemy kawałki kurczaka.
Wszystko polewamy sosem i posypujemy serem.
Przyozdabiamy ogórkiem i listkiem bazylii



Buon appetito!

sobota, 17 września 2011

Dziewiętnasty: W cieście ba-nan!

Dziś jest jeden z tych dni, kiedy mam ochotę zjeść duuużo dobrych rzeczy, niekoniecznie zdrowych i dietetycznych. Ale w tygodniu odmawiam sobie wielu przyjemności, więc w sobotę mogę sobie pozwolić na kaloryczne bombardowanie :)


I tak oto z kupionych rano bananów postanowiłam zrobić mój ulubiony deser, który jest chyba najbardziej kaloryczny na świecie, ale go uwielbiam!



Dla jednego łakomczucha wystarczy:

1 banan
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 jajko
Szczypta proszku do pieczenia
Szczypta cynamonu
Szczypta imbiru mielonego
3 kostki czekolady mlecznej lub gorzkiej - wg gustu
Odrobina mleka
Olej

opcjonalnie wiórki kokosowe, cukier puder lub płatki migdałowe...


Mąkę jedną i drugą mieszamy (zawsze w proporcji 1:1) z jajkiem i odrobiną wody.
Mieszamy aż uzyskamy jednolite dość gęste, ale lejące ciasto.
Dodajemy cynamon i imbir oraz proszek do pieczenia.
Opcjonalnie można dodać wiórki kokosowe do ciasta...






Banana kroimy na grube plastry ok. 1,5-2 cm.
Kawałki banana wrzucamy do ciasta i mieszamy.






W małym rondelku rozgrzewamy olej.
Trzeba go nalać do wysokości ok. 2 cm - im mniejszy garnuszek tym lepiej, bo mniej oleju zużyjemy...

Gdy olej jest rozgrzany (uważajmy, aby nie zaczął dymić!) zmniejszamy troszkę ogień, ale nie za bardzo.
Łyżką wyjmujemy z miski z ciastem kawałki banana i wkładamy do oleju, polewając tym, co na łyżce zostanie.
Wkładamy tyle kawałków, ile się zmieści, ale tak, aby się nie stykały.





Smażymy aż się ładnie zarumienią, przekręcamy i jak już całe będą złociste, osuszamy je na papierowym ręczniku.







Czekoladę roztapiamy z odrobiną mleka w misce ustawionej nad wrzącą wodą lub w mikrofalówce ustawionej na małą moc w kubeczku.

Usmażone banany polewamy czekoladą, lub podajemy czekoladę w osobnym naczynku i maczamy smakowite kąski :)
Można je także posypać cukrem pudrem lub płatkami migdałowymi...




Smacznego!

Osiemnasty: Tagliatelle carbonara

Jakoś tak wyszło, że znowu będzie tagliatelle...:) A wszystko przez moją kochaną Kasię, która mi wczoraj narobiła smaku na carbonarę, pytając jak ją zrobić...



Potrzebne w tym celu będą (na 4 porcje):

Makaron tagliatelle (albo inny) 250g
20 dkg boczku, najlepiej w plasterkach
1 nieduża cebula biała
300 ml śmietany 18-22%
2 jajka
czosnek (może być granulowany albo w kostce Knorr - nie pozostawia nieprzyjemnego zapachu ;) )
sól
pieprz

Byłoby idealnie mieć także parmezan lub ser corregio (dostępny w marketach) ale może być też zwykły ser żółty drobno starty...będziemy go używać nie tylko do posypania, ale dwie łyżki wrzucimy też do sosu.


Zaczynajmy!

Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie.

Boczek kroimy w małe paseczki i wrzucamy na patelnię na średnim ogniu, żeby tłuszczyk się wytapiał...
Cebulę siekamy bardzo drobno i dorzucamy do boczku, jak już pojawi się trochę tłuszczyku.
Smażymy na średnim ogniu, aż cebulka się ładnie zeszkli.

Śmietanę mieszamy z jajkami i dwiema płaskimi łyżkami sera, przyprawiamy solą, pieprzem i czosnkiem.
Jeśli nie boicie się, że będziecie jutro zionąć czosnkowym oddechem, możecie wycisnąć kilka ząbków świeżego czosnku, wtedy potrawa będzie miała o wiele bogatszy aromat. A tym, którzy nie mogą sobie na to pozwolić polecam przyprawę w kostkach Knorra - jest niezastąpiona w takich sytuacjach :)

Boczek i cebulę zalewamy sosem.
Mieszamy chwilę a następnie dodajemy makaron.
Obtaczamy go dokładnie w sosie i od razu podajemy!!!

Na talerzu już posypujemy serem i przyozdabiamy listkiem bazylii...
Gotowe!


buon appetito!

wtorek, 13 września 2011

Siedemnasty: Tagliatelle z wieprzowiną w sosie pieczarkowym

Kiedy nie mam pomysłu, co zrobić na obiad (szczególnie taki, którego wystarczy na kilka dni), wędruję w sklepie do regału z "fixami" i innymi cudami w proszku. I oglądam. I tak oto wczoraj ujrzałam opakowanie zatytułowane: "schab a'la Stroganoff". Z założenia wszystko co jest "a'la" raczej podniebienia nie urywa ;)
Ale zdjęcie na opakowaniu było apetyczne. Postanowiłam więc wykazać się i zrobić to danie bez fixa...



Kupiłam:

1 kg schabu
Małą śmietanę 12%
Kilkanaście niedużych pieczarek
Cebulę białą
Potrzebna też będzie mąka pszenna i kostka mięsna Knorr...

Schab pokroiłam w małe paseczki, posoliłam i obsmażyłam na patelni, aż się trochę przypiekł.
Pieczarki pokroiłam.
Cebulę posiekałam.

Wszystko razem wrzuciłam do gara i zalałam dwiema szklankami wody.
Dodałam 2 łyżki śmietany i wymieszałam.
Zostawiłam na średnim ogniu pod przykryciem na kilkanaście minut, żeby się poddusiło.

Następie dodałam wody tyle, aby zakrywała mięsko.
Wrzuciłam kostkę mięsną.
Pomalutku, ciągle mieszając dodawałam mąki, aż sos zgęstniał (ale nie za bardzo).

Jeżeli mięso jest jeszcze twarde, można je poddusić kilkanaście minut.
Na koniec doprawiamy solą i pieprzem...

Makaron gotujemy al dente.

Mniam, mniam!












Buon appetito!

niedziela, 11 września 2011

Szesnasty: Quesadilla z kurczakiem curry

Dzisiaj zapraszam Was na kolejną wersję meksykańskiej potrawy.




Potrzebne składniki to:

2 placki tortilli
mała, pojedyncza pierś z kurczaka
5-7 dkg sera żółtego tartego
pół małej czerwonej papryki
szczypiorek
sól
curry
kwaśna śmietana

Robimy jak w poprzednim przepisie ;)

Kurczaka oprawiamy i kroimy w małą kosteczkę...
Solimy, przyprawiamy curry i smażymy na niewielkiej ilości tłuszczu.
Paprykę kroimy w kostkę, szczypiorek siekamy.
Placek tortilli posypujemy kolejno: serem, papryką, kurczakiem, szczypiorkiem i znów serem.
Przykrywamy drugim plackiem.




Wkładamy do nagrzanego piekarnika na 12-15 min (200 st.C).

Kroimy na trójkąciki i zjadamy maczając w kwaśnej śmietanie... :P



Que aproveche!

piątek, 9 września 2011

Piętnasty: Francuskie pierożki z jabłkiem

Dziś coś na słodko z ciasta francuskiego...




Potrzebne składniki:

Ciasto francuskie gotowe
4 nieduże jabłka
2 łyżki miodu
2 łyżeczki masła
Łyżeczka cynamonu
Szczypta suszonego imbiru



Ciasto kroimy na kwadraty o wymiarach 5x5cm.
Jabłka kroimy w małą kostkę i podsmażamy na średnim ogniu na masełku.
Posypujemy cynamonem i dodajemy miód.
Podgrzewamy chwilkę.



Jabłka wykładamy na ciasto i zawijamy rogi do środka.



Wstawiamy do nagrzanego do 200 st.C piekarnika na ok. 20-25 minut, aż się zarumienią.



Bon appetit!

środa, 7 września 2011

Czternasty: Co za Meksyk!

Korzystając z faktu, że w tym tygodniu w Lidlu panuje kuchnia meksykańska i można kupić półprodukty w fajnych cenach, wyposażyłam się w kilka z nich i od razu postanowiłam wykorzystać...



Zajrzałam do lodówki i znalazłam tam:

Resztkę żółtego sera
Oliwki czarne i zielone
Polędwicę sopocką
Cebulę

Drogą kupna nabyłam tortillę.

I z tych oto lodówkowych śmieci postanowiłam zrobić przepyszne danie, a w zasadzie przekąskę, jaką jest...

QUESADILLA





Aby ją zrobić, nagrzewamy piekarnik do 200 st. C.


Kładziemy na kratce papier do pieczenia a na niego placek tortilli.
Placek posypujemy żółtym serem tartym albo kładziemy plasterki.
Szynkę, oliwki i cebule kroimy.
Posypujemy nimi równomiernie cały placek.
Na to jeszcze odrobinka sera, żeby się zlepiło.
I na to kładziemy drugi placek


Wstawiamy do piekarnika na 12-15 min.


Po wyjęciu kroimy na 6 trójkącików i podajemy z kwaśną śmietaną, albo sosem salsa...


Niestety nie udało mi się sfotografować pokrojonego placka, gdyż wszystko zniknęło zanim się zorientowałam, dlatego prezentuję wam tylko mój kawałeczek ;)



Pamiętajcie, że jest to jedna z tysiąca wersji. podstawą są placki i ser, a to co jeszcze włożycie do środka to już Wasza sprawa...


niedziela, 4 września 2011

Trzynasty: Kanapkowy

Ostatnio wpadły do mnie moje kochane dziewczyny, więc oczywiście oczekiwały, że zrobię im coś dobrego do jedzonka...Dzień był dość ciepły, przez co niespecjalnie miałyśmy ochotę na danie stricte obiadowe. W związku z tym zaproponowałam coś, co świetnie nadaje się na lunch, a przy okazji można się tym dobrze i zdrowo najeść.
Zrobiłyśmy sobie kanapy przypominające te z popularnych barów kanapkowych ;) jednak robienie ich w domu jest o wiele tańsze ponieważ koszt jednej kanapki nie przekracza 5 zł!

SANDWICH Z KURCZAKIEM W 5 SMAKACH



składniki:

Długa ciabatta
Sałata lodowa
Ogórek
Pomidor
Pierś z kurczaka
Ser żółty
Przyprawa 5 smaków
Miód
Musztarda
Pieprz
Sól


Zaczynamy od tego, że myjemy i oprawiamy kurczaczka.
Następnie dodajemy odrobinę soli i przyprawę i masujemy.
Wrzucamy do piekarnika nagrzanego do 200 st. C na 15 min.
Po tym czasie sprawdzamy, czy najgrubszy kawałek już się zrobił i ewentualnie jeszcze kilka minut pieczemy, wyjmując uprzednio mniejsze kawałki z piekarnika.

Musztardę mieszamy z miodem w proporcji 1:1.
Jeżeli miód wam skrystalizował, możecie go podgrzać przez kilka sekund w mikrofali.

Przekrawamy ciabattę wzdłuż i smarujemy sosem.
Na jedną połówkę kładziemy ser żółty i zapiekamy w piekarniku kilka minut.

Po upieczeniu kładziemy na ciabattę porwaną sałatę, plasterki piersi z kurczaka, pomidora i ogórka...



Składamy i przekrawamy na pół, żeby wygodniej nam się jadło i... Smacznego!



piątek, 2 września 2011

Dwunasty: Pomidorowych wariacji ciąg dalszy...

Jak człowiek kupi prawie 4 kg pomidorów, to później musi kombinować, co z nimi zrobić. Pomidorki, które wczoraj suszyłam już się marynują i wekują, ale niestety nie wszystkie zmieściły się do słoiczków...

Z tych kilku sztuk, które zostały, postanowiłam zrobić pastę pomidorową, która będzie się nadawała np. do kanapek albo makaronu.

Suszone pomidory posiekałam.
Wycisnęłam czosnek.
Dodałam suszoną bazylię i tymianek.

Wszystko dobrze wymieszałam i zjadłam takie oto pyszne kanapeczki:




Bon appetit!

czwartek, 1 września 2011

Jedenasty: Crema di pomodoro


Nie wiem, jak wy, ale ja osobiście bardzo rozsmakowałam się we włoskim specjale, jakim są suszone pomidory. Można je dodawać do sałatek - prostych i wymyślnych, faszerować nimi mięso, zjeść ze świeżym pieczywem...Niestety jednak jest to dość drogi przysmak.


Ale świeże pomidory kupione na bazarze już drogie nie są, szczególnie o tej porze roku, a przecież można je ususzyć samemu! Tak też właśnie postanowiłam zrobić i właśnie w tej chwili moje pomidorki suszą się w piekarniku. W tym czasochłonnym działaniu podpieram się przepisem z tej strony: http://www.zajadam.pl/cos-z-niczego/pomidory-suszone-w-piekarniku.

Zanim włożyłam jednak pomidorki do pieca, musiałam wydrążyć z nich pestki i część miąższu przy okazji... Pomidorów kupiłam 3,5kg, więc trochę się tego nazbierało. Wyrzucić szkoda, a wręcz zbrodnia, więc wpadłam na pomysł przerobienia tych resztek na krem z pomidorów!



Niezbyt to wymagająca zupa. Na 3-4 porcje potrzeba jedynie:

2 kg pomidorów
10 dkg żółtego tartego sera
2 kostki rosołowe
1 łyżka koncentratu pomidorowego
Ząbek czosnku
Świeża bazylia
Suszona bazylia i oregano
Pieprz czarny
Pieprz Cayenne
Sól


Jeżeli akurat nie suszycie pomidorów, jak ja, to całe pomidory należy sparzyć we wrzątku i obrać ze skórki.
Następnie kroimy je na ćwiartki i wrzucamy do garnka z kostkami rosołowymi, koncentratem, garścią świeżej bazylii, czosnkiem i przyprawami.


Wszystko to poddajemy działaniu blendera, aż będzie w miarę jednolite - jak krem ;)

Zupkę redukujemy kilka minut, aż zgęstnieje.

Podajemy posypując żółtym serem i przyozdabiając listkiem bazylii...



 buon appetito!