środa, 30 maja 2012

Osiemdziesiąty pierwszy: Sezonowo

Tak, wiem...nie pisałam nic sto lat. Ale nie martwcie się - nie porzuciłam gotowania ani nie umarłam z głodu. Jedzonko się robiło i się jadło, tylko nie było czasu napisać...Kilka przepisów czeka w kolejce, ale ponieważ sezon na truskawki zaczął się na dobre to trzeba ustąpić im pierwszeństwa!


NALEŚNIKI Z TRUSKAWKAMI




Składniki na 8-10 naleśników:

500g świeżych truskawek
4 łyżki śmietany 12% ale w miarę gęstej
5-6 łyżeczek cukru

Przepis na naleśniki tutaj

Truskawki myjemy i pozbawiamy szypułek - ja robię to przy pomocy małej łyżeczki.
Przekładamy je do miski i rozgniatamy rękami, uważając by się nie opryskać sokiem.
Dodajemy śmietanę i cukier i mieszamy już łyżką.

Na wystudzone naleśniki wykładamy po dwie hojne łyżki truskawkowego farszu i zawijamy.



Bon appetit!

piątek, 11 maja 2012

Osiemdziesiąty: Wątróbki drobiowe z owocową nutą

Przyznaję, że pomysł na połączenie smaków podpatrzyłam w knajpie...ale nie wiem zupełnie, jak smakowało w oryginale, więc przepis na samo przyrządzenie wątróbek jest mój własny :) W zasadzie to nigdy w życiu nie robiłam wątróbki, bo nie specjalnie za nią przepadam, jak wielu...ale postanowiłam ją dobrze doprawić a połączenie z truskawkami, którymi można ją przegryzać, jest idealne...Dodałam też odrobinę malinowej nuty w postaci zakupionego we Francji malinowego vinaigre (zamiast niego możecie użyć zwykłego octu balsamicznego a pod koniec smażenia dodać odrobinę syropu malinowego).




WĄTRÓBKI Z TRUSKAWKAMI


Składniki na 1 porcję:

20 dkg wątróbek drobiowych
4-5 truskawek
garść roszponki lub rukoli
gęsty sos balsamico (można zrobić samemu)
2 łyżki oliwy z oliwek
3 łyżki malinowego octu balsamicznego 
1 łyżka miodu
sól
pieprz

Wątróbki myjemy delikatnie i osuszamy na papierowym ręczniku.
Na patelni rozgrzewamy oliwę z octem balsamicznym - na średnim ogniu.
Na patelnię kładziemy wątróbki i dość mocno przyprawiamy je solą i pieprzem.

Smażymy około 10 minut na średnim ogniu, aż się mocno zarumienią.
Pod koniec smażenia dodajemy miód i ewentualnie odrobinę syropu malinowego.

Gdy wątróbki przyjemnie skwierczą na kuchence, możemy zająć się ułożeniem pozostałych składników na talerzu.
Truskawki i roszponkę/rukolę myjemy.
Z dwóch truskawek odcinamy szypułki nożem - tak, aby miały płaski koniec.
Kroimy jak na zdjęciu - w cienkie plasterki tak, aby później można było je lekko rozłożyć i postawić.
Pozostałe dwie po prostu kładziemy na talerzy gdzieś między liście roszponki...

Na talerzu malujemy dość obfity szlaczek przy pomocy balsamico. 

Gorące wątróbki prosto z patelni wykładamy na talerz, starając się nie zdemolować dekoracji ;)


Teraz powinno wyglądać przepięknie i smakować zaskakująco dobrze, jak na zwykłą wątróbkę.

Aha i jeszcze jedno: Jeżeli kupicie tylko tyle produktów ile potrzeba na tę porcję, będzie Was ona kosztowała około...2 zł!!!



środa, 9 maja 2012

Siedemdziesiąty dziewiąty: Parówki w cieście francuskim

Dzisiejszą propozycję wypadałoby bardziej nazwać pomysłem niż przepisem. Więc powiedzmy, że mam dla Was pomysł na fajną ciepłą przekąskę, która idealnie sprawdzi się na niedużej domówce, albo jako kolacja przy filmie w leniwą sobotę :)




Składnki:

7 parówek
7 plasterków żółtego sera
Opakowanie gotowego ciasta francuskiego
1 jajko


Parówki i ser zawijamy w ciasto i dokładnie sklejamy brzegi.
Jajko rozbełtujemy z odrobina wody i smarujemy ciasto.

Pieczemy na kratce w piekarniku nagrzanym do 220st.C przez 20 minut.

Chrupiemy!

Bon appetit!

niedziela, 6 maja 2012

Siedemdziesiąty ósmy: Nadziewane papryki

Dawno temu obiecywałam Wam, że zrobię paprykę faszerowaną nadzieniem, które zostało mi po sylwestrowych pomidorkach. No i wreszcie zrobiłam.



Dodałam do farszu około 20 dkg boczku parzonego pokrojonego w małe kawałki i podsmażonego. Piekłam w naczyniu żaroodpornym z niewielka ilością oliwy.
Z przepisu, którego użyłam od pomidorków została mi połowa farszu i wystarczyło go do nafaszerowania 6 średnich czerwonych papryk.

Piekarnik nastawiamy na 200 st.c na górę i dół i pieczemy 30-40 minut, aż papryki zmiękną i pomarszczą się.

Do tego zrobiłam sos z pomidorów z puszki z dodatkiem bazylii, oregano i odrobiny mielonego chilli.

Danie efektowne i dość sycące, więc spisze się raczej jako dodatek do dania głównego niż przystawka...

Buon appetito!