Dziś proponuję Wam coś, o zrobieniu czego myślałam już od dawna. Bardzo chciałam zrobić takie prawdziwe pesto, z orzeszkami piniowymi, ale niestety są one strasznie drogie. Ale jak to zwykle bywa, kiedy już zwątpiłam w znalezienie orzeszków w rozsądnej cenie, zupełnie nieoczekiwanie dorwałam je za pół ceny :)
I tak powstało moje pesto.
Czytałam gdzieś kiedyś, że orzechy piniowe można z powodzeniem zastąpić orzechami włoskimi lub ziemnymi, wtedy cenowo wyjdzie na pewno bardziej hmmm... przyziemnie :)
Składniki na 5-6 porcji:
500g makaronu penne
1,5 szklanki liści bazylii
Garść listków oregano
50 g orzeszków piniowych
2-3 łyżki oliwy z oliwek
1 mały ząbek czosnku
Parmezan lub Corregio do posypania
Sól i pieprz
Makaron wrzucamy do osolonej wody i gotujemy al'dente.
Kiedy makaron się gotuje myjemy zioła, obieramy czosnek...
Wszystkie składniki wrzucamy do moździerza lub blendera, czy czegokolwiek co pozwoli nam je dobrze rozdrobnić i wymieszać. Doprawiamy solą i pieprzem.
Ostatecznie powinna powstać dość gęsta pasta, którą mieszamy z makaronem (można w garnku).
Rozdzielamy na porcje na talerzach i posypujemy serem, przyozdabiamy bazylią.
I już.
Jeżeli Wy osobiście lub ktoś dla kogo gotujecie nie może się obejść bez mięsa w obiedzie, możecie dodać podsmażonej wędliny lub boczku :)
Buon appetito!