niedziela, 6 maja 2012

Siedemdziesiąty ósmy: Nadziewane papryki

Dawno temu obiecywałam Wam, że zrobię paprykę faszerowaną nadzieniem, które zostało mi po sylwestrowych pomidorkach. No i wreszcie zrobiłam.



Dodałam do farszu około 20 dkg boczku parzonego pokrojonego w małe kawałki i podsmażonego. Piekłam w naczyniu żaroodpornym z niewielka ilością oliwy.
Z przepisu, którego użyłam od pomidorków została mi połowa farszu i wystarczyło go do nafaszerowania 6 średnich czerwonych papryk.

Piekarnik nastawiamy na 200 st.c na górę i dół i pieczemy 30-40 minut, aż papryki zmiękną i pomarszczą się.

Do tego zrobiłam sos z pomidorów z puszki z dodatkiem bazylii, oregano i odrobiny mielonego chilli.

Danie efektowne i dość sycące, więc spisze się raczej jako dodatek do dania głównego niż przystawka...

Buon appetito!

2 komentarze:

  1. faszerowane papryki są świetne. u mnie często goszczą jako całe danie z dodatkiem jakiejś sałatki i sosu. nie są też trudne do zrobienia, przyjemnie się je robi (jak dla mnie ;p)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie faszerowana papryką zawsze królowała jako danie główne. Z dodatkiem ziemniaków i sosu pomidorowego. Nie powiem jest to jedno z moich ulubionych "polskich" dań. Twoja prezentuje się smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń