wtorek, 27 grudnia 2011

Czterdziesty:Penne z pesto alla genovese

Dziś proponuję Wam coś, o zrobieniu czego myślałam już od dawna. Bardzo chciałam zrobić takie prawdziwe pesto, z orzeszkami piniowymi, ale niestety są one strasznie drogie. Ale jak to zwykle bywa, kiedy już zwątpiłam w znalezienie orzeszków w rozsądnej cenie, zupełnie nieoczekiwanie dorwałam je za pół ceny :)
I tak powstało moje pesto.




Czytałam gdzieś kiedyś, że orzechy piniowe można z powodzeniem zastąpić orzechami włoskimi lub ziemnymi, wtedy cenowo wyjdzie na pewno bardziej hmmm... przyziemnie :)


Składniki na 5-6 porcji:

500g makaronu penne
1,5 szklanki liści bazylii
Garść listków oregano
50 g orzeszków piniowych
2-3 łyżki oliwy z oliwek
1 mały ząbek czosnku
Parmezan lub Corregio do posypania
Sól i pieprz

Makaron wrzucamy do osolonej wody i gotujemy al'dente.
Kiedy makaron się gotuje myjemy zioła, obieramy czosnek...

Wszystkie składniki wrzucamy do moździerza lub blendera, czy czegokolwiek co pozwoli nam je dobrze rozdrobnić i wymieszać. Doprawiamy solą i pieprzem.

Ostatecznie powinna powstać dość gęsta pasta, którą mieszamy z makaronem (można w garnku).
Rozdzielamy na porcje na talerzach i posypujemy serem, przyozdabiamy bazylią.

I już.

Jeżeli Wy osobiście lub ktoś dla kogo gotujecie nie może się obejść bez mięsa w obiedzie, możecie dodać podsmażonej wędliny lub boczku :)

Buon appetito!

wtorek, 20 grudnia 2011

Trzydziesty dziewiąty: Ciasteczka owsiane prababci Dysi

Święta jakoś tak skłaniają do kontynuowania rodzinnych tradycji. Skłaniają także do porzucenia diety i najedzenia się słodkości.
Z połączenia tych dwóch powstała chęć upieczenia ciasteczek owsianych z przepisu mojej prababci, które pozwoliłam sobie wzbogacić owocami i kardamonem...




Składniki na ok. 30 ciasteczek:

2 szklanki płatków owsianych
1 szklanka cukru
3 całe jajka
Pół kostki masła
Garść mrożonej mieszanki owoców
Szczypta mielonego kardamonu


Owoce lekko rozmrażamy i rozgniatamy rękami.
Masło roztapiamy w rondelku na bardzo małym ogniu.
Odstawiamy, żeby ostygło.

W tym czasie do miski wsypujemy cukier i wbijamy jajka.
Miksujemy.

Dodajemy ostudzone masło, ciągle miksując.

Wsypujemy 2 szklanki płatków owsianych i dodajemy szczyptę kardamonu.

Mieszamy łyżką.
Dodajemy owoce.
Masa powinna być zwięzła, jeśli owoce ją rozwodniły - dodajcie kilka łyżek płatków.


Piekarnik rozgrzewamy do 180 st.C


Na blasze kładziemy papier do pieczenia i wykładamy po łyżce masy tak, aby między ciasteczkami były 
3-4 cm przerwy. 



Pieczemy na środkowym poziomie około 15-20 minut aż brzegi się mocno zarumienią, ale nie przypalą!



Po wyjęciu ciasteczka powinny chwilę ostygnąć - wtedy łatwiej będzie je zdejmować.





Smacznego!

niedziela, 18 grudnia 2011

Trzydziesty ósmy: Horiatiki salata

Czyli po prostu sałatka grecka.




Właśnie skończyłam świąteczne porządki. Padam. W tym układzie musicie mi więc wybaczyć, że nie będzie elaboratu i to, że przepis czeka na zamieszczenie od piątku, kiedy to Katarzyna dzielnie pomagała mi tę sałatkę robić ;) :*

Składniki na 4 porcje:

Kilka liści sałaty lodowej
20 oliwek czarnych
20 oliwek zielonych
270g sera feta
Mała czerwona cebula
2 średnie pomidory (albo 8 koktajlowych)
Ogórek świeży
1 łyżka musztardy delikatesowej
1 łyżka miodu
Bazylia suszona


Co trzeba - myjemy.
Sałatę rwiemy na nieduże kawałki - układamy w talerzach, najlepiej głębszych.
Oliwki kroimy w krążki (made by Kasia).
Fetę kroimy w kostkę 1x1cm (made by Kasia).
Cebulę obieramy i siekamy drobno.

Miód i musztardę mieszamy.
Jeśli miód Wam skrystalizował, możecie włożyć tę łyżkę do kubka i do mikrofali na 10 sekund.

Ogórka potrzeba 4 plasterki na porcję razem 16.
Tak samo z pomidorem - tylko nie plasterków a takich "łódeczek", jeśli koktajlowe to tylko na pół.

Układamy na sałatę kolejno:

Cebulkę
Oliwki
Sos
Fetę
Posypujemy bazylią
Na około talerza układamy naprzemiennie ogórka i pomidora.

Koniec.










γευστικά!

piątek, 9 grudnia 2011

Trzydziesty siódmy: Smak dojrzałości

Dziś dzień szaleństw. Dzień przyjemności i dogadzania sobie...I z tej właśnie okazji zawędrowałam do Almy, żeby wieczorem delektować się smakiem czegoś, co - muszę przyznać - zobaczyłam "przelotem" w telewizji.

Jest to prawdopodobnie najdroższe danie, które do tej pory zostało tu zaprezentowane, co nie zmienia faktu, że koszt za porcję ledwie przekroczył 10 zł... :) Ale przeżycie kulinarne jest warte o wiele więcej.

Pomimo, że mam spory zasób słownictwa, wybaczcie, ale nie jestem w stanie opisać Wam tego co przeżyło dziś moje podniebienie...Smak dojrzałego pleśniowego sera koziego roztopionego na aksamitnym czosnkowym puree, przegryzanego dojrzałością szwarcwaldzkiej szynki i kruchej sałaty skropionej octem balsamicznym...ach...w życiu nie jadłam niczego równie pysznego!


GRZANKI Z KOZIM SEREM I CZOSNKOWYM PUREE
Podane na sałacie z szynką szwarcwaldzką


Składniki dla 2 osób:

2 bułki
15 dkg koziego sera pleśniowego
6 cienkich plastrów szynki szwarcwaldzkiej
mała główka czosnku
kilka liści sałaty lodowej
3 łyżeczki oliwy z oliwek
ocet balsamiczny





Rozgrzewamy piekarnik do 200 st.C i wkładamy tam całą, nieobraną główkę czosnku na 10 minut.
W międzyczasie myjemy i rwiemy sałatę, a także kroimy bułki pod kątem tak, żeby przekrój był jak największy. 




Po wyjęciu, czosnek obieramy i traktujemy wyciskarką.
Dodajemy do niego oliwę i ugniatamy widelcem (albo w moździerzu) na jednolitą masę.
Tak powstałym puree smarujemy bułeczki i przykrywamy kawałkami koziego sera.


Wkładamy na kratkę do piekarnika i zapiekamy 5-7 minut.
Plastry szynki przekrawamy wzdłuż na pół i zwijamy w małe ruloniki.
Układamy pomiędzy liśćmi sałaty i skrapiamy wszystko octem.

Na to wszystko układamy grzanki i natychmiast podajemy.
Rozkoszujcie się!


Buon  appetito!

wtorek, 6 grudnia 2011

Trzydziesty szósty: Łososiowe roladki ze szpinakiem

Domyślam się, że po tak długiej przerwie od ostatniego przepisu, jesteście straszliwie głodni :) Tym, co dziś proponuję raczej się nie przejecie, ale na pewno dopieścicie swoje podniebienia...

ROLADKI Z ŁOSOSIEM I SZPINAKIEM


Składniki:
na przystawkę dla 5-6 osób

5 placków tortilli pszennej
900 g (2 paczki) mrożonego szpinaku
200-300g łososia wędzonego
Czosnek staropolski suszony mielony
sól i pieprz



Szpinak rozmrażamy w głębokiej patelni i gotujemy, aż woda wyparuje i będzie tylko lekko wilgotny.
Dodajemy przyprawy do smaku.

Łososia kroimy na nieduże kawałki - bez apteki :)

Placki tortilli zwilżamy i podgrzewamy każdy osobno w mikrofali przez około1 minutę.

Na ciepłym placku rozsmarowujemy szpinak i rozkładamy w miarę równomiernie łososia.


Zawijamy tak, aby farsz wchodził do środka, a nie był wypychany na zewnątrz  rolady...

Po około godzinie, kiedy roladki ostygną a placki dobrze namokną chwytamy ostry nóż i kroimy roladę na skośne kawałki o grubości 2 cm.
Jeżeli placek kruszyłby się pod naciskiem, możecie go posmarować letnią wodą i odłożyć jeszcze na chwilę, żeby zmiękł.
Oczywiście same końcówki odkrawamy również pod skosem, ale ich nie podajemy, tylko zjadamy, kiedy nikt nie patrzy...  :):):)


Z jednego placka powinniśmy otrzymać 5-6 kawałków.


Układamy na półmisku lub drewnianej desce...


Ten przysmak idealnie nadaje się na przystawkę lub podczas przyjęcia z zimnymi przekąskami...



Bon appetit!