niedziela, 6 kwietnia 2014

113: Wietnamska zupa Pho z wołowiną

Nie tak dawno temu mieliśmy z M. przyjemność spędzić naszą podróż poślubną w Tajlandii. Podobało nam się tam tak bardzo, że istniało ryzyko, że zostaniemy tam na zawsze. Jednak wróciliśmy. i czasami lubimy tam wracać myślami i smakami. Takim smakiem Tajlandii jest dla nas nie tylko zupa tajska (na którą przepis znajdziecie tutaj), ale też zupa Pho. Co prawda jest to danie kuchni wietnamskiej, ale Tajska kuchnia przepełniona jest wpływami z kuchni wszystkich krajów azjatyckich. Poza przyprawami, które tradycyjnie dodaje się do tej zupy, ja dodałam też coś od siebie. Jak zwykle ;)



ZUPA PHO Z WOŁOWINĄ






Składniki na 4 porcje:

1,5 litra bulionu warzywnego lub wołowego
400 g łopatki wołowej
6 gwiazdek anyżu
1 łyżeczka mielonej trawy cytrynowej
5 ziaren kardamonu
pół łyżeczki cynamonu
3 cebule dymki
3 ząbki czosnku
1 lub 2 papryczki piri-piri
3 cm korzenia imbiru
2 gaście liści kolendry
sok z połowy limonki lub cytryny
1 łyżka oleju sezamowego
1 łyżka sosu rybnego
kiełki fasoli mung

200 g makaronu ryżowego





Powiem Wam co dodałam od siebie...kardamon, cynamon i sok z limonki (oryginalnie używa się soku z cytryny). A teraz powiem, co trzeba zrobić...

Do bulionu dodajemy przyprawy i grubo posiekaną dymkę. Korzeń imbiru ścieramy na tarce o małych oczkach i dorzucamy czosnek pokrojony w cienkie plasterki. Wszystko to delikatnie zagotowujemy przez około 10 minut, żeby wszystkie smaki się uwolniły.

To dobry moment, żeby wstawić wodę na makaron.

Czas możemy zapełnić sobie pokrojeniem wołowiny w bardzo cienkie plasterki. Pamiętajcie aby kroić w poprzek włókien mięśniowych - wtedy mięso będzie delikatne i będzie rozpływać się w ustach. Pokrójmy także szczypiorek na kilkucentymetrowe kawałki oraz posiekajmy liście kolendry. Papryczkę piri-piri też trzeba posiekać - jeśli nie przepadacie za ostrą kuchnią możecie pozbawić ją pestek.
Teraz dodajmy do bulionu papryczkę, kolendrę, olej sezamowy, sos rybny i sok z limonki. 

W kolejnym kroku są dwie możliwości: można surowe mięsko w miseczkach zalać bardzo gorącym bulionem lub można wrzucić je do garnka z bulionem i minutę podgotować, jeśli nie przepadacie za pół-surową wołowiną...

Do miseczek nakładamy makaron ryżowy. Zalewamy to bulionem (lub nakładamy mięso i dopiero zalewamy). Na sam wierzch posypujemy szczypiorkiem, kiełkami i ewentualnie dodatkową papryczką, jeśli lubimy na ostro. Można też dodać trochę świeżo posiekanej kolendry.


Jeżeli podajecie tę zupę np. na kolację dla znajomych możecie podać samą bazę - bulion, mięso i makaron w miseczkach, a dodatkowe składniki postawić na stole, aby każdy mógł uzupełnić swoją zupę po swojemu :)


 Smacznego!









5 komentarzy:

  1. "Powiem Wam co dodałam od siebie...kardamon, cynamon i sok z limonki (oryginalnie używa się soku z cytryny)." - Eee...? Swego czasu przeglądałam naprawdę sporo przepisów na Pho i akurat te 3 rzeczy powszechnie w nich występowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coż...na zupę Pho istnieje wiele przepisów. I każdy jest inny. Ale prócz podstawowych składników to właśnie te wymienione przeze mnie najczęściej się zmieniają. Nie przypisuję sobie tu cudownego odkrycia smaku, jednak zwracam uwagę czym ten przepis może się różnić od innych, które można znaleźć w internecie. Bo ja akurat na taki się nie natknęłam :)

      Pozdrawiam i życzę smacznego!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Nie ma co życzyć smacznego, bo po prostu jest smaczne :)

      Usuń
  2. Uwielbiam pho, ale jeszcze sama nie robiłam. Muszę kiedyś spróbować.

    OdpowiedzUsuń