sobota, 7 kwietnia 2012

Siedemdziesiąty pierwszy: Mój Paryż w Warszawie

Jest na Ziemi kilka takich miejsc, gdzie czuję się tak dobrze, że tylko szukam pretekstu, by znów się w nich znaleźć. Są to całe państwa, ich regiony, miasta, miasteczka i wsie, gdzie wrony zawracają...ale też knajpki i kawiarenki, których smaków i aromatów nie zapomnę do końca życia.

Do mojego katalogu tych właśnie miejsc dołączyła dziś francuska boulangerie patisserie 
Cafe Baguette 
przy Krakowskim Przedmieściu 69 w Warszawie.



Znalazłam się tam zupełnym przypadkiem. Miałam dziś nie wychodzić z domu, ale wyszłam przejść się z aparatem (i z nadzieją, że pogoda się trochę poprawi). A że się nie poprawiła, to zmarzłam straszliwie i w okolicach Placu Zamkowego pomyślałam o rozgrzewającej kawie. Nawet już przekroczyłam próg jednej z komercyjnych kawiarni, ale coś mnie tknęło, że na Starówce muszą być jakieś bardziej urokliwe miejsca.

I dosłownie kilka kroków dalej moją uwagę przykuła zaparowana szyba wystawowa, przez którą dojrzałam to miejsce. Miejsce, w którym już zawsze będę robić sobie przyjemności w postaci caffe latte i świeżo upieczonego francuskiego smakołyku.




Najciekawsze jest to, że lokal został otwarty po raz pierwszy właśnie dzisiaj, więc to chyba nie przypadek sprawił, że przekroczyłam jego pachnące progi.

Klimat miejsca jest niesamowity. Lokal jest malutki, zaledwie kilka stolików. Przemiłe dziewczyny krzątają się parząc kawę i nakładając gościom francuskie specjały: rogaliki, bagietki, kanapki, desery... A tuż obok - na oczach wszystkich, dwóch przemiłych, uśmiechniętych panów wyrabia i piecze te wszystkie pyszności.




Nie chciałam stamtąd wychodzić. Mogłabym tam przesiadywać godzinami, czytając książkę lub gazetę i chłonąć klimat tego miejsca. I tak zapewne będę robić. Będzie to moje miejsce, w którym będę się uśmiechać do siebie i do innych, choćby na dworze była zamieć śnieżna...


A na koniec chciałam podziękować za możliwość zrobienia kilku zdjęć ;)

9 komentarzy:

  1. Dobrze się czyta, masz lekkie pióro Córeczko. Zdjęcia też jak zawsze super - szczególnie backlight mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem Cafe Baguette bedzie najlepszą francuska cukiernio-kawiarnia w Warszawie, dużo lepszą od Cafe Vincent.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cafe Baguette jest i Bedżie najlepszą francuską cukiernio-kawiarnio-piekarnią w Warszawie, bo pracują tam profesionaliści. A nie amatorzy!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do profesjonalizmu to niestety daleko.Lokal ma miesiac i duzo jest niedociagniec w obsłudze oraz w proponowanych wypiekach.
    Miejsce jest podróbka słynnego,,Vincenta"-marną.Własciciel zamiast wymysli cos nowego stworzył kopie.Brak pomysłow , wyobrazni...Przykre jest to że nie powstało cos innego .Widocznie ,,Vincent" był inspiracją ale że powstała jego kopia to jest bezsensownym pomysłem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściciel jest ten sam, więc po może po prostu taki był zamiar, aby stworzyć kopię tego, co jest dobre i się sprzedaje :P

      (Chociaż też uważam, że Vincent lepszy! Dziewczynki, które obsługują, robią to tragicznie, kompletnie nie wiedzą, jakie produkty mają w ofercie)

      Usuń
  5. Fantastyczne miejsce i pomysł jeżeli właściciele mieli by ochotę i wolę dzielić się takim konceptem na zasadzie franczyzny, mogą stać się milionerami/nawet w Polsce/ jeszcze za swojego życia. Podobny pomysł to Vincent ok tak jak i bred&butter(empik)- żaden nie chce dzielić się pomysłem - jak subway(podobno najliczniejsza franczyzna na świecie). Mały lub duży lokal super produkt, dogodne miejsce i interes się kręci $$.
    Krzysiek

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam szczerze,że będąc klientem Vincenta na Nowym Świecie dość mocno się zdziwiłem widząc jego mocne odzwierciedlenie w Cafe Baguette zarówno pod kątem produktów oraz wystroju.
    W Cafe Baguette ceny są zdecydowanie przyjemniejsze dla portfela jadnak co widać na pierwszy rzut oka jakość produktów jest niestety gorsza niż w lokalu Vincent.Być może jest to kwestia przyzwyczajenia,ale wolę dopłacić trochę więcej i spędzić czas u Vincenta,gdzie urok typowej paryskiej piekarni wkomponowanej w ciasną architekturę miejskiej zabudowy jest idealnie oddany na Nowym Świecie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety jakość poduktów Cafe Baguette wg mnie systematycznie się pogarsza a przecież 'miało być tak pięknie a wyszło jak zawsze'. Już dziś widać, że francuska (quasi-) boulangerie patisserie Cafe Baguette nie spełniła pokładanych w niej nadziei.

    OdpowiedzUsuń
  8. czy prfesjonalne jest według Ciebie robienie awantur klientom? żadanie 5 zł z dżem jak jest na nim cena 2 zł i nabijanie rachunku 10 zł za niby dwie bagietki??? to są oszusci!

    OdpowiedzUsuń