niedziela, 23 października 2011

Dwudziesty ósmy: Sunday morning...

Śniadanie dla prawdziwych łakomczuchów, dla czekoladożerców i tych, którzy w tak ponury niedzielny poranek lubią poprawić sobie humor dużą dawką węglowodanów... ;)

http://www.youtube.com/watch?v=OnnMZ1xrL7E


Takie śniadanie smakuje najlepiej, kiedy się po nie pójdzie rano do sklepu...i spali przy okazji troszkę kalorii...

Lista zakupów dla 2 osób:

Tyle croissant'ów ile dacie radę zjeść;)
Dobry dżem
Tabliczka czekolady
Mleko



Croissanty proponuję przed podaniem podgrzać przez 4-5 minut w nagrzanym mocno piekarniku, będą wtedy przepyszne.

W międzyczasie zdążycie zrobić czekoladę:

Do garnka nalewacie wody do 1/3 wysokości.
Stawiacie miskę, najlepiej metalową, na garnku i wrzucacie kostki czekolady i wlewacie pół szklanki mleka.

Mieszacie drewnianą łyżką, aż powstanie jednolita masa.

Jeśli będzie zbyt gęsta dolewajcie powoli mleka...




Po nalaniu do filiżanek możecie przykryć czekoladę pierzynką ze spienionego mleka lub zrobić kleksa, szybko wlewając na środek odrobinę mleka.



Żeby spienić mleko nie potrzebny jest ekspres. Trzeba je mocno podgrzać w garnku lub mikrofali, a następnie "ubić" trzepaczką...

A teraz możecie się już zajadać... i nie myślcie o kaloriach! :*



Bon appetit!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz