sobota, 4 lutego 2012

Czterdziesty dziewiąty: Gruszkowa wariacja 2

Wybaczcie, że kręcę się ostatnio wokół tych samych produktów, ale mam w lodówce, co mam i nie waham się tego użyć.

Ponieważ poprzednio gruszka była na przystawkę, dziś ląduje w daniu głównym.

I od razu Wam powiem, że Książę z bajki nie przepada za takimi wynalazkami, ale z pełną szczerością powiedział, że jest to najlepsza tarta, jaką jadł w życiu :)

TARTA Z ROSZPONKĄ, GRUSZKĄ I ORZECHAMI
POD PIERZYNKĄ Z SERA ROKPOL



Składniki:

150-200 g liści roszponki
10 dkg sera rokpol (lub innego blue)
pół dużej gruszki
8 orzechów włoskich
180g śmietany 22-30%
ząbek czosnku
łyżka oliwy z oliwek

Przepis na ciasto tutaj

Robimy bazę do tarty, tak jak w powyższym przepisie i również trochę podpiekamy bez nadzienia.

Roszponkę myjemy.
Na patelni rozgrzewamy oliwę, wyciskamy na nią czosnek i za pół minutki wrzucamy liście roszponki.
Mieszamy przez minutę, przerzucamy do miseczki i odstawiamy w chłodne miejsce (w zimie może być balkon).



Część orzechów siekamy, zostawiając sobie 8 reprezentatywnych połówek dla ozdoby.
Gruszkę kroimy w cienkie, nieduże kawałeczki.








Na ciasto wykładamy równomiernie roszponkę, posypujemy ją połową posiekanych orzechów.

Na to wrzucamy kawałki gruszki, następnie zalewamy ostrożnie śmietaną, żeby nam się składniki nie przemieściły.




Całość posypujemy kruszonym rokpolem i resztą orzechów.
Reprezentatywne połówki układamy w około.


Zapiekamy na najniższym poziomie piekarnika w 200 st.C przez 15-20 minut.

Wykładamy na drewnianą deskę - najlepiej okrągłą (tak, wiem, ja tez takiej nie mam :P) i dzielimy na 4-6 porcji w zależności od tego, jakich i ilu głodomorów gościmy...

Ja się nie przyznam ile zjadłam, ale jak spróbujecie, to będziecie chcieli jeszcze i jeszcze...obiecuję!





Bon appetit!

2 komentarze: