Jest to wersja rozgrzewająca tylko dla dorosłych! Młodszym i nie mającym ochoty na procenty polecam na włoskich stokach gorącą czekoladę - najprawdziwszą i najgęstszą, jaką tylko można stworzyć z mnóstwem bitej śmietany...hmmm :)
Wracając do bombardino. Do przygotowania go w domu, np. po romantycznym spacerze na mrozie, potrzebujemy:
1 część likieru jajecznego
1 część* whisky/rumu
180 ml 30% śmietanki
Cukier waniliowy
1 kostkę czekolady
*Proporcje dostosujcie do mocy użytych alkoholi - dodawajcie po trochu i sprawdzajcie, czy smak Wam pasuje :)
Alkohole wlewamy do rondelka i na bardzo małym ogniu podgrzewamy, ciągle mieszając. Nie doprowadzamy do wrzenia, ale napój powinien być mocno ciepły.
Śmietankę ubijamy na sztywno i dodajemy cukier wanilinowy.
Alkohol przelewamy do szklanek (lub przezroczystych filiżanek) nakładamy bitą śmietanę i posypujemy startą na tarce czekoladą.
Natychmiast podajemy i rozkoszujemy się słodyczą...
Uwielbiam likiery jajeczne. Whisky ciut mniej, ale to połączenie na pewno smakuje świetnie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że proporcje trzeba dostosować do mocy likieru i połączyć wszystko tak, aby smak trafił w nasze osobiste gusta :) Mój likier akurat do najmocniejszych nie należał :D
UsuńZnam inną wersję tego napoju gdzie do gorącego ajerkoniaku dodaje się kawę. kolorystycznie i smakowo super
OdpowiedzUsuń