wtorek, 28 lutego 2012

Sześćdziesiąty: Żeby dom pachniał domem...

Nic tak nie wprowadza ciepła do domu, jak zapach wypieków...Wtedy każdy domownik uśmiecha się, gdy tylko przekroczy próg i od razu pyta: "A co tu tak ładnie pachnie?"

A u nas dziś pachną...
CIABATTY Z OLIWKAMI


Przepis na ciasto zapożyczyłam z tej strony:

Wyszło mi 6 niedużych...2 nie ma na zdjęciach bo już były w brzuchu ;)

Od siebie dodałam po kilka posiekanych oliwek
czarnych i zielonych

i łyżeczkę suszonego oregano...

Są pyszne.

Jak na pieczywo - niezbyt czasochłonne.

I możecie je zamrozić, żeby codziennie jeść świeżutkie.




Buon appetito!



3 komentarze:

  1. U mnie też dziś pachniało chlebem :) Piękne bułeczki!

    OdpowiedzUsuń
  2. co ta wiosna robi z czlowiekiem, ja tez dzis pieklam. a ze mam akurat w lodowce oliwki, jutro przetestuje Twoje ciabatty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam sie, dom, w ktorym pachnie wypiekami - czy to swiezym chlebem, czy ciastem - od razu staje sie cieplejszy :)

    OdpowiedzUsuń